
Autor Wysmakowane 28 lutego 2021
Tekst ku przestrodze i z morałem.
Jest tu ktoś, kto wyobraża sobie życie bez zmywarki? Ja kategorycznie nie! Nawet, jak jeszcze nie mieliśmy dzieci i byliśmy sami w dwójkę, a co dopiero teraz, przy trójce dzieci (i nałogowo gotującej mamie). Chodzi co najmniej raz dziennie. Czasem dwa, a w porywach, jak są jacyś goście, to zdarza się, że i trzy! Aż nagle któregoś dnia, w szczycie lockdownu, kiedy jeszcze „wszyscy” byli serio przerażeni co się dzieje, nagle któregoś dnia zmywarka postawiła bunt i się nie włączyła.
Pomyślałam, że to coś prostego, przyjdzie mąż z pracy, coś tam pstryknie i po sprawie. Przyszedł, owszem, ale zmywarka ani drgnęła. Co tu robić? Nic, tylko zakasać rękawy i zabrać się za zmywanie bo po całym dniu, w zlewie dział się armagedon. Potem kolejny problem, bo my nawet ociekacza porządnego nie mamy. Na kilka noży czy kubków jest ok, ale na cały zlew zmywania, to już nie.
Od rana wisiałam na telefonie. Dwóch pierwszych mechaników odprawiło mnie z kwitkiem. Zawiesili działalność, „bo pandemia.” Trzeci mówi, że pracuje, ale ma tak dużo zleceń, bo konkurencja się pochowała, a jednak ludzie w domach siedzą, więc co chwila coś się psuje. No to czekamy. Dwa dni. Przyjechał, pomruczał i zawyrokował, że jakaś część do wymiany. A to kolejne trzy dni czekania na tą część. Powiem Wam, że jakoś zawsze zmywarkę mieliśmy, więc nikt się z tego nadmiernie nie radował ani na to nie zwracał uwagi. Była i już. Wiadomo. A teraz dopiero ją doceniłam, tak jak na to zasługiwała.
Po kolejnych trzech dniach przyjechał pan z częścią. Wymienił, odpalił i, hurra, działa. Jeszcze dostaliśmy wykład, o tym, jak niesamowicie istotne jest odpowiednie dbanie o zmywarkę i stosowanie odpowiednich środków do pielęgnacji. To, że:
- Ważna jest sama zmywarka. I to nie to, że kupujesz droższą, dla fanaberii. Zaraz po ślubie mieszkaliśmy w wynajętym mieszkaniu. Niby nowiutkie, odnowione, sprzęty nie śmigane i nawet znanych marek. Ale ta zmywarka autentycznie nie ogarniała tematu.
- Ważne są kapsułki do zmywania, to też wiem. Używaliśmy jakoś nałogowo, z przyzwyczajenia jednych. Dość drogich, nie powiem, że nie. Kiedyś pożałowałam i kupiłam jakieś tańsze. Bardzo szybko tego pożałowałam. Nie dość, że ta powłoczka kapsułki się czasem nie do końca rozpuszczała i zostawał taki glut w środku. To jeszcze połowa rzeczy wychodziła z zmywarki niedomyta, więc trzeba było i tak poprawiać ręcznie. Trochę robota głupiego.
Natomiast to, że niesamowicie istotny jest też odpowiedni dobór czyścików do zmywarek (i oczywiście jeszcze odpowiednie i regularne ich używanie) to nie wiedziałam. No środki do czyszczenia, więc o co chodzi? Chodzi o to, że nieumiejętne lub za rzadkie czyszczenie zmywarki, doprowadzi do tego, że naczynia będą niedomyte, z zmywarki będzie nieprzyjemnie pachnieć, a ostatecznie może nawet paść, jak nam. Zdecydowanie warto używać też odpowiedniej soli (zawsze zamawiamy na Allegro). Zmiękcza wodę, dzięki czemu na naczyniach nie zostają brzydkie zacieki i naczynia ładniej się błyszczą po umyciu.
Jak już mamy tą zmywarkę i zainwestowaliśmy w nią sporo pieniędzy, to naprawdę warto poszukać i dobrać odpowiednie środki i do samego zmywania i do dbania o naszą zmywarkę.
Wpis partnerski – sponsorowany. Historia w 100% prawdziwa 🙂 Moja przyjaźń z zmywarką również.