
Autor Wysmakowane 4 marca 2019
Szybkie kotleciki z batatów i tuńczyka. W sam raz na lunch czy kolację w środku zabieganego tygodnia. Dobrze smakują też po odgrzaniu, a także na zimno, więc spokojnie można je zapakować do lunch box’a i zabrać ze sobą do szkoły/ pracy. Kotleciki świetnie komponują się z serem kozim, ale jeśli go nie macie lub nie lubicie, to spokojnie można zastąpić go serem feta lub bałkańskim. Dobrze też pasuje do nich prosty sos jogurtowy np. tzatziki.
Więcej dań w sam raz na wynos do pudełka znajdziecie w dziale lunch box.
Kotleciki z batatów i tuńczyka
- 500 g batatów
- cebula dymka
- ząbek czosnku
- 1/3 pęczka szczypiorku
- 2 łyżki pestek dyni
- puszka tuńczyka w sosie własnym
- oliwa extra virgin
- 100 g sera koziego twarogowego (ewentualnie feta lub ser bałkański)
Bataty obrać i pokroić w plastry ok 7 mm grubości. Oprószyć solą i pieprzem. Na patelni rozgrzać 3 łyżki oliwy i usmażyć bataty na rumiano z obu stron. Patelnię zestawić z palnika. Zdjąć bataty i przełożyć do miski. Dodać posiekaną cebulę, posiekany szczypiorek, rozgnieciony czosnek oraz pestki dyni. Doprawić do smaku pieprzem i solą. Wymieszać, rozgniatając wszystko widelcem. Dodać odsączonego tuńczyka i dokładnie wymieszać. Ponownie rozgrzać patelnię. Z masy formować niewielkie kotleciki i smażyć z obu stron na rumiano. Podawać posypane pokruszonym serem.
Skorzystałeś z przepisu? Daj znać w komentarzu jak smakowało. A najlepiej podeślij zdjęcie. Chętnie umieszczę w galerii czytelników.
Polub Wysmakowane na facebooku. Będziesz na bieżąco z Wysmakowanymi wpisami, a mi będzie bardzo miło 
18 Responses
Dodalam sporo swiezych ziół roznych. Poza tym jak w przepisie. Pyszności
Bardzo się cieszę 🙂
Ciekawe połączenie i ciekawie wygląda to danie 🙂 bardzo lubię eksperymentować to z chęcią wypróbuję Twój przepis 🙂
Ciekawa propozycja jeszcze nigdy nie łączyłam batatow i tuńczyka
Świetne połączenie! Wszystko co lubię. Chyba mnie namówiłaś 🙂
Uwielbiam tuńczyka i bataty, więc na pewno wypróbuję ten przepis 😀
świetny pomysł na obiad. Batatów z tuńczykiem jeszcze nie łączyłam i chętnie wypróbuję Twój przepis 🙂
Wygląda przepysznie. Akurat jutro mam wolne to na czwartek sobie chętnie takie przygotuję <3
Przede wszystkim muszę to napisać – piękne zdjęcie!!! A co do samej potrawy… domyślam się, że nie tylko ja jestem zaskoczona połączeniem batatów z tuńczykiem (co widać w komentarzach), ale absolutnie nie jestem na „nie”. Od dawna się przekonuję, że takie dla nas niekonwencjonalne kombinacje dla kogoś innego są czymś zupełnie normalnym. Sama jadłam na ostatnim zimowisku tuńczyka z puszki smażonego z kaszanką – zaskakująco dobre. Ale nie wyglądało tak ślicznie, jak Twoje kotleciki!
To ja przede wszystkim muszę podziękować za miłe słowa i fajne wspomnienia 🙂 Do kaszanki jeszcze nie dojrzałam. Jakoś nie mogę się przemóc znając jej skład. Choć może w takim ciekawym zestawieniu nawet ja bym się przemogła 🙂
Ja na siłę przekonywać nie będę, bo nie ma to większego sensu. Jedzenie powinno być przyjemnością, więc jedzmy to, co lubimy i na co mamy ochotę! 😉
Dlatego nigdy nie zmuszam się do zjedzenia czegoś, co mi nie smakuje. Ale próbować warto, bo a nuż okaże się, że to coś jest pyszne! Nawet kaszanka…. przecież coś w niej musi być, skoro ma tylu zagorzałych fanów. 😉
coś w tym jest… ja Ci się przyznam w sekrecie, że mi łatwiej było spróbować i zjeść móżdżek wołowy na urlopie w Bułgarii niż niedosolone ziemniaki w podobno dobrej knajpie u mnie za rogiem 😀
a może być zmieniak nromalny zamiast batata? :
Tak, kotleciki na pewno wyjdą. Tylko smak już będzie inny. I kolor 😉
Jestem pod wrażeniem, z ilu różnych produktów można zrobić kotleciki. 🙂 Chociaż ja jestem największą fanką jaglanych z dodatkiem marchewki i pora, polecam.
O masz , namówiłaś mnie , muszę takie kotleciki zrobić , aż tu przed monitorem czuć ,że są pyszne 🙂 Jesteś czarodziejką 🙂
Batat i tuńczyk? Nie wpadłabym na to! Do tego kozi serek! Mmm… 😉