Ciężko o prostszy przepis, ale muszę się z Wami podzielić moim ostatnim, przepysznym odkryciem. Masło miodowe na bazie miodu z malinami. Miód z malinami jakiś czas temu zawładną instagramem i chyba bym się rozchorowała, jakbym nie przetestowała tego połączenia. Oczekiwałam od niego wiele i spodziewałam się, że będzie pyszny. Zazwyczaj, przy tak wysokich oczekiwaniach, się zawodzę, bo poprzeczka oczekiwań jest jednak za wysoko. Ale nie tym razem. Miód zamówiony w Wcinaj miód był (bo już nie ma) absolutnie przepyszny! Miód z malinami to tak naprawdę, po prostu połączenie kremowanego miodu rzepakowego z liofilizowanymi malinami. Jako dodatek do herbaty smakuje super i prawie cały słoik tak zszedł, zanim się obejrzałam. To, co zostało, wykorzystałam do zrobienia masła miodowego. Nie uwierzycie jakie to proste i dobre, dopóki nie spróbujecie! Do placków, do pieczywa, do gofrów czy jeszcze ciepłych muffinków. Bajka. Polecam nie pomijać cukru pudru. Nie zwiększa nadmiernie słodkości kremu, a znacząco wpływa na jego konsystencję. Bardzo istotna jest też sól dla zbalansowania słodyczy miodu. Masło przechowywać w lodówce do dwóch tygodni. Ocieplić do temperatury pokojowej przed podaniem.
Ps. Przy okazji zamówienie w Wcinaj miód, wzbogaciłam się też między innymi o tą cudowną ceramikę, którą widzicie na zdjęciach.
Masło miodowe z malinową nutą
- 100 g masła
- 4 pełne łyżki miodu z malinami (można oczywiście użyć inny)
- łyżeczka cukru pudru
- pół łyżeczki cynamonu
- duża szczypta soli
Masło doprowadzić do temperatury pokojowej. Włożyć do miski. Dodać pozostałe składniki. Wszystko razem miksować na najwyższych obrotach miksera ok. 4 minuty, aż masa będzie mocno napuszona.
Spróbuj, zostań, obserwuj na Facebook i na Instagramie. A jeśli przetestowałeś przepis, podziel się w komentarzu wrażeniami. Jestem łasa na wszelkie uwagi i zdjęcia Waszych dzieł!
Możesz też otagować zdjęcie swojego wykonania na IG hasztagiem #wysmakowane. Z wielką przyjemnością udostępnię w mojej relacji.
POST POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z WCINAJ MIÓD
2 odpowiedzi
Widze że lubimy te same miody 🙂
Ciezko nie lubić 🙂