Autor Wysmakowane 30 lipca 2018
Kolejny wpis z serii Kuchnie Świata. Tym razem po moim ostatnim pobycie w Istambule na tapetę idzie Kuchnia Turecka. Co zjeść w Turcji? Jakie są typowe potrawy tureckie? Co w Tureckim jedzeniu kocham, a co niekoniecznie? Jeśli wybieracie się do Turcji w najbliższym czasie to polecam zestawienie żebyście niczego nie przeoczyli!
Kuchnia Turecka w znaczącej mierze opiera się na mięsach: baranina, wołowina, drób (raczej kurczak choć można też spotkać dania z kaczki). Ulice toną w straganach z warzywami, owocami, oliwkami czy owocami suszonymi. Wszystko jest ułożone z taką dbałością i wygląda tak kusząco, że ciężko się oprzeć. Nawet pan w budce smażąc kasztany układa z nich piramidki 😉
Z ciekawostek o samym Istambule warto wiedzieć, że dzielnice Istambułu różnią się też między sobą dostępnością dań. W Beyoğlu roi się od czerwonych budek z przekąskami, ale ciężko o kumpir, a w Beşiktaş odwrotnie!
Ceny w Turcji: jedzenie
Do większości dań podaje orientacyjne ceny (obecny kurs 1 turecki lir= 0,8 pln).
Ceny w części turystycznej Istambułu raczej dla nas Polaków średnie. Natomiast warto się rozejrzeć. Są duże różnice nawet na sąsiadujących ulicach, w podobnych do siebie restauracjach. I to duże różnice! A pomiędzy dzielnicami to już potrafi być przepaść! Np. kawa turecka w jednej kawiarni kosztuje 9 TL, uliczkę obok 6 TL, a w dzielnicy mało turystycznej już 3 LT! Podane poniżej ceny są średnie dla dzielnic bardziej turystycznych (czyli wyjeżdżając poza nie spokojnie znajdziecie taniej.)
Uczulam na naciągaczy. Np. do kawy czasem podają wodę czy do dania chleb (niezamówione) i na koniec dodają to do rachunku. Szczytem było, gdy obok restauracji ktoś coś brzdąkał i śpiewał i na rachunku znaleźliśmy 10 LT za muzykę na żywo!
Tureckie śniadanie
Śniadanie zazwyczaj wliczone jest w cenę hotelu. Alternatywnie można zjeść na mieście wybierając danie z karty, bądź z góry ustalony zestaw nazwany Typical Turkish breakfast (typowe tureckie śniadanie). Co to oznacza? Właściwie takie śniadania nie wyróżniają się niczym szczególnym od naszych. Często można dostać jajka sadzone z plasterkami tureckiej kiełbasy, jajka na twardo, kilka past do pieczywa, pitę i/ lub świeżą bagietkę, oliwki, wybór lokalnych wędlin (często bardzo tłuste) i serów, przeważnie owczych. Raz dostaliśmy też bardzo dobra sałatkę z posiekanych jajek z duża ilością zieleniny. Taki zestaw kosztuje 30-50 TL. Dość dużo, ale jest nie do przejedzenia.
Kuchnia turecka: przekąski
Kuchnia turecka często bazuje na pieczywie i tak też jest z przekąskami. I tymi, które można dostać w łapkę na ulicy (tak zwany street food) i tymi w restauracjach (meze).
- Czerwone budki na kółkach z przekąskami w biegu: kukurydza grillowana (3 TL), kasztany pieczone (7-10 TL/ 100g) i precle z sezamem (1,5 TL). Właściwie tyle. Zazwyczaj jedna budka = jeden rodzaj przekąski. Rzadko w jednej budce można było dostać i kukurydze i kasztany.
- Mule – sprzedawane na ulicy w papierowych kubeczkach z cząstka cytryny. Nie jedliśmy bo jakoś mi się nie spinały ideologicznie mule jedzone w biegu. Jakby nie było, wymagają użycia dwóch rąk, a jakoś jeszcze trzeba trzymać kubek 😉
- Pidesi – cienki chlebek z charakterystycznymi „brzuszkami” i obsypany zatarem (2-3 TL)
- Pide – ciasto przypominające średniej grubości ciasto do pizzy; wypełnione nadzieniem i uformowane w łódeczkę. Zazwyczaj pidy są tak duże że z powodzeniem mogą zastąpić obiad, zwłaszcza jeśli wybierze się nadzienie mięsne (14-22 TL). Dostępne nadzienia: różne miesa, sery, jajko, sos pomidorowy lub tylko z oliwą i zatarem (przyprawa turecka). Zapiekane następnie w piecu razem z nadzieniem.
- Lahmacun – turecka cieniutka pita z zatarem, sosem pomidorowym lub serem. Zazwyczaj mała, wielkości średnicy pomarańczy z niewielka ilością nadzienia. Podawana jak pizza lub zwinięta w rulon
- Burek – ciasto filo z nadzieniem (wybór jak przy pide), zwinięte w rulon i pokrojone w kawałki (10-18 TL). Różni się od burków które można kupić w Chorwacji czy Czarnogórze. Tam były to bardzo ciężkie placki wypakowane farszem z sosem z mięsa, sera i ziemniaków
- Owoce suszone – rewelacyjne! Miękkie i świeże. Dostępne pakowane w sklepach, ale zdecydowanie polecam z niezliczonych budek na targu. Samych daktyli można dostać chyba z 10 różnych rodzajów od 15 do 60 TL/ kg. Morele 22-24 TL / kg
Tureckie dania
Cześć z nich równie dobrze pasuje tu jak i do działu przekąsek. Mały kebab bez dodatków zapakowany w cienką pitę, raczej przekąska ale już duża porcja, z frytkami i sałatka – danie obiadowe co najmniej dla jednej osoby 😉 Kebaby były wszędzie, a ilość ich wariacji nie do zliczenia! Wymieniam tylko kilka z nich, z którymi spotykaliśmy się najczęściej. Co ciekawe kebaby. podczas pieczenia, nie kręciły się nieustannie wokół własnej osi (jak w Polsce), tylko były nieruchome
- Turecki kebab – tradycyjny. Zazwyczaj nie różnił się wiele od naszego (danie 9-15 TL). Wyjątkiem były 100% nieturystyczne miejsca gdzie kebab był wyładowany tylko suszoną baraniną, często bez warzyw i na domiar radości, podany na zimno…
- Adana kebab – podłużny kotlecik podany z pita, kapusta i ryżem, kaszą lub frytkami (22-30 TL)
- Beyti – mielone mięso wołowe zawinięte w cienką pitę, pokrojone na małe kawałki i ułożone dookoła talerza. Podane z pomidorami i jogurtem i kaszą (25-32 TL)
- Kumpir – kolosalny, pieczony w piecu ziemniak. Po przecięciu na pół wydrążony, gorący miąższ rozciera się z masłem i serem żółtym. Na wierzch każdy dobiera dowolne dodatki z różnych kiełbasek, sałatek, oliwek, past, warzyw i sosów… (17-20 TL)
- Balik ekmek – bulka z połówka świeżo smażonej lub grillowanej ryby i z siekana biała kapusta (10-15 TL)
- Kofta – mielone mięso uformowane w kotleciki. Z dodatkiem zataru i często siekanych pomidorów i cebulki
- Cig kofta – kotleciki w wersji wegetariańskiej z pomidorów, ostrej papryki i cebuli
Tureckie desery
Słodko, słodziej, najsłodziej! Typowo tureckie słodycze sa tak słodkie że nie da się zjeść na raz więcej niż kilka kęsów.
- Lokum czyli tzw. Turkish Delight. Przypominają ciężka zbita galaretkę lub piankę. Często sa na bogato wypakowane bakaliami i z wierzchu otoczone cukrem pudrem, posiekanymi orzechami/ pistacjami lub kokosem. W cukierniach można spróbować właściwie wszystkie bez kupowania. Lokum leżą na blatach do testowania lub są dostępne na życzenie.
- Chałwa – słodki wyrób z miazgi sezamu. Dostępna w różnych wariantach smakowych: sade (naturalna), waniliowa, pistacjowa czy kakaowa. Spotkałam się tez z chałwami wyrabianymi z orzechów zamiast z sezamu!
- Pişmaniye – a’la wata cukrowa, szczególny rodzaj chałwy przypominający wyglądem kłębek wełny. W składzie przede wszystkim mąka pszenna i cukier
- Lokma – malutkie okrągłe pączusie takie na raz
- Baklava – ciasto składające się z wielu warstw bardzo cieniutkiego ciasta przekładanego masa z miodu, orzechów i słodkiego syropu
- Lody tureckie (dondurma) mocno różnią się od naszych. Są lekko gumowe i bardziej zwarte. W ich składzie nie ma jajek! Po obróceniu wafelka do góry nogami, lód z niego nie wypadnie! Lodziarze lubują się w robieniu show podając loda. Przez kilka dni widziałam to z 20 razy i za każdym razem mnie bawiło 😉 co ciekawe lodziarze tez wydawali się świetnie przy tym bawić mimo, że robili to już tysiące razy! (8-10 TL za mała porcję)
Tureckie napoje
- Herbata! Herbatę pije się zawsze, wszędzie i w wielkich ilościąch. Podawana w malutkich, pękatych szklaneczkach (1-4 TL). Turcy do takiej mini szklanki wrzucają dwie kostki cukru! A wypijają ich chyba kilkanaście w ciągu dnia! Można dostać też herbaty smakowe zazwyczaj 1-2 LT drożej. Najpowszechniejsza jest jabłkowa o niesamowicie intensywnym jabłkowym smaku i aromacie.
- Kawa po turecku – mocna i oczywiście słodzona. Wielkości espresso, parzona. Nie dopija się jej do końca bo na dnie osiadają fusy. Często dostaje się do niej wodę. Jeśli woda podana jest w szklankach – jest wliczona w cenę (3-9 LT), jeśli w butelkach – spodziewajcie się extra pozycji na rachunku
- Alkohol dostępny jest rzadko. W ramadanie jeszcze rzadziej. Do tego jest stosunkowo drogi, przynajmniej w porównaniu z innymi trunkami. Duże piwo lokalne Efez w sklepie 7 TL, w restauracji 15-20 TL
- Świeżo wyciskane soki. Powszechnie dostępne z pomarańczy (3 TL/ 100 ml), i z granatu (7 TL/ 100 ml)
- Cytrynowa lemoniada – często dostępna na ulicy w kubeczkach na wynos za 4 TL za mały kubeczek
- Ayran – lekko solony jogurt pitny. Nawet zamawiając Ayran w restauracji często dostawali się kupny jogurt z wbitą w wieczko słomką (2-5 TL)
- Boza – napój z sfermentowanej kukurydzy oprószony z wierzchu lekko cynamonem (4 TL / 150 ml)
32 Responses
Super, bardzo lubię turecką kuchnię. Mieści się w niej wiele przepysznych potraw.
kuchnia turecka jest obłędna! strasznie mi się tęskni, zwłaszcza za tymi ich kawami i herbatkami 😉
Wszystko wygląda tak pysznie 🙂 Podróże kulinarne uwielbiam <3
Tureckie desery podobają mi się najbardziej 😉 Uwielbiam chałwę pistacjową!
Uwielbiam jeść podczas swoich podróży i próbować mniej znanych smaków. A te z Turcji, przyznam szczerze, mocno do mnie przemawiają 🙂 Aż ślinka cieknie 😉
Przypomniałaś mi smak tureckich wakacji sprzed wielu lat. Tę kawę pamiętam jak dzisiaj, a moja mama wspomina ich herbatę.
jedno i drugie mają pyszne! i jeszcze te klimatyczne szklaneczki do herbaty 🙂
Bardzo fajny wpis! Tego lata po raz pierwszy pojechałam do Turcji i miałam misję zjeść „prawdziwego kebaba”. I zjadłam, ale w wyglądzie (ani smaku) w ogóle nie przypominał tych znanych mi z Polski.
Mi się akurat wydaje, że kebaby raczej dość podobne do naszych, przynajmniej w Stambule. Poza tymi w bardzo ortodoksyjnymi miejscami.
Tyle cudowności i niemal na wszystko mam ochotę. Pamiętam też bardzo dobrze, że choć obok lodziarza przechodziłam dziesiątki razy, to i tak to podrzucanie, rozciąganie lodów mnie zawsze bawiło. 🙂
Nas też niezmiennie bawiło. ?
Jak dobrze ze trafiłam na ten blog. Właśnie przez wpis o kuchni tureckiej a znalazłam tu już mnóstwo świetnych dań. Super ze pani jest! Gratuluje bloga!
Bardzo she cieszę i dziękuje pięknie za tak miłe słowa ❤️
Ale pysznosci 🙂 no niestety, znam tylko kebab :p ale widze, ze maja jeszcze pyszniejsze jedzonko 😉
same pyszności, chętnie bym wszystkiego spróbowała!
Żałuję, że w naszym kraju street food nie jest tak rozwinięty 🙂
Bardzo ciekawy wpis, przydatne informacje podane w bardzo „zjadliwej” formie 🙂 a do tego super zdjęcia! 🙂
Przyznam Ci się, Kasiu, ze jestem zafascynowana kulturą i kuchnia Turcji. Planuję wyjazd własnie z kuchnią w roli łownej 🙂 Chcę, tak jak Ty, posmakować tej prawdziwej tureckiej kuchni. Po Twoim wpisie aż zrobiłam się głodna 😉
Jedź koniecznie jeśli tylko będziesz mieć okazję. Niesamowity kraj z niesamowitą kulturą i naprawdę bogatym repertuarem kulinarnym.
Turcja jest na liscie miejsc do odwiedzenia 🙂
Uwielbiam kuchnię turecką! Ale zrobiłam się głodka, przeglądając ten wpis 🙂 Spodobał mi się ten pieczony ziemniak, no i te lody!
Pieczony ziemniak rządził!! Lody jednak wolę nasze, kremowe a nie gumowe 😉 Ale fakt, że każdorazowo przed podaniem loda, pan robił show i żonglerkę, sprawiało, że i tak codziennie lód był pozycją obowiązkową! 😉
Turcja to pyszna różnorodność, choć kebab od razu dyskwalifikuję…Nie jestem nigdy pewna jakie tam jest mięso…Ale kuchnia turecka ma tyle do zaoferowania, że można sobie kebab darować.
jak najbardziej! bogata i pełna aromatów kuchnia!
Wspaniały wpis, już mam kilka pozycji jadalnych na mojej liście ! BARDZO przydatne informacje, zazdroszczę przygody!
Przygoda fantastyczna, zwłaszcza że pierwszy wyjazd tylko we dwoje, bez dzieci ;P
Ciekawy wpis 🙂 Dziękuję za cenne informacje 🙂
Ciekawy wpis 🙂 Dzięki za cenne informacje:)
Lubię dobry kebab. Fajnie, że w Polsce jest on prawie taki sam jak w Turcji. Te wszystkie nazwy brzmią mi obco, o tureckiej kuchni nic nie wiedziałam. ?
Bo właśnie kuchni tureckiej w Polsce bardzo mało, zwłaszcza poza Warszawą ciężko o dobre tureckie dania…. poza kebabem oczywiście 😛
Do miłosników kebebów nie należę… Ale jak kiedyś wybiorę się do Turcji to ponownie zajrzę do tego wpisu 🙂
Właśnie o to chodzi ze Turcją to nie tylko kebab 😉