Autor Wysmakowane 11 listopada 2017
American trip
To już dziś! Ruszamy w trzymiesięczny American trip – naszą podróż życia. Sama nie wiem jak to się stało. Zaczęło się od chwili frustracji, że coś tam nam nie wyszło. Mąż palnął lekkomyślnie, by wszystko rzucić i jechać w świat. Uczepiła się mnie ta myśl jak rzep. Wprawdzie wszystkiego nie rzucamy, a z rocznej podróży zrobiła się trzymiesięczna… ale jednak…. jedziemy!
Nas dwoje, córcia (2,5 latka) i synek (8 mies.). Nasłuchaliśmy się co swoje, że tak nie można, że jak to tak by z takimi małymi dziećmi w świat… Nie mówię, że nie mam miliona obaw w głowie, zwłaszcza o najmłodszą pociechę. Mam! Ale co zrobić? Słowo się rzekło. 😛 Kierunek wybraliśmy dość ostrożny, spakowaliśmy tonę leków, zbankrutowaliśmy na super hiper ubezpieczeniu dla dzieci, planu za zbytnio nie mamy co by się nie frustrować, że nie wyszedł …. Jedziemy! Będziemy zwiedzać, cieszyć się sobą, ciepełkiem (mam nadzieję!) i każdą przygodą. A ja oczywiście… będę maniakalnie testować, smakować i rozwijać moje kulinarne horyzonty. Może uda się gdzieś załapać na jakieś kursy kulinarne, poznać lokalne receptury, odnaleźć fajne, nieznane mi dotąd smaki.
Nie zostawiam Was z niczym! Ostatnie miesiące ciężko się napracowałam w kuchni. Mam zachomikowaną masę nowych przepisów dla Was, które w miarę możliwości będę obrabiać i publikować na blogu. A dodatkowo w sekcji Kuchnie Świata -> Ameryki będę dzielić się moimi kulinarnymi doznaniami z podróży.
Nasz American trip zakłada: USA (zachodnie wybrzeże) -> Meksyk (Baja Kalifornia i Chihuahua) -> Kuba (cała!) -> znów USA (Miami). Plan sztywny nie jest, będziemy modyfikować na bieżąco, więc śledźcie koniecznie co i jak.
- cz 1. Kalifornia czyli wino, piwo i owoce morza
- cz 2. 8 parków, 8 burgerów i przepis na Amerykańskie frytki
- cz 3. Kuchnia kubańska – preludium
- cz 4. Kuchnia kubańska – wszystko co musisz wiedzieć
Polub Wysmakowane na facebooku. Będziesz na bieżąco z Wysmakowanymi przepisami i z naszą podróżą, a mi będzie bardzo miło ?
4 Responses
Podziwiam Cię za odwagę. Masz dzieci w podobnym wieku, jak ja. Tzn starsza m 3 lata i 2 miesiace, młodsza 8,5 miesięcy. W życiu bym nie wyjechała ? zbyt wielki ze mnie domator. Mąż też nigdy by nie zaryzykował ? ale życzę odkrywczej podróży i super świat. Na pewno będą inne niż kiedykolwiek ?
Podróż zupełnie inna z dziećmi niż we dwoje. Spuściliśmy z tempa, mnóstwo rzeczy odpuszczamy… ale jest rewelacyjnie. Dzieci maja nas oboje non stop. Już widzę ze to procentuje. A ryzyko? Właściwie to jakie ryzyko? Do Afryki ich nie wzięliśmy 🙂
Rewelacja! Mam dwie takie wyprawy (jak wasza) za sobą. Podczas pierwszej, zapaliłem się do idei, by na zawsze tam się osiedlić.. Podczas drugiej, na zawsze wyleczyłem się tego pomysłu 😉 Powodzenia.
?? obecnie jesteśmy w Los Angeles. Lecą świąteczne piosenki, świecą choinki a my biegamy w krótkich spodenkach… rzeczywiście miałam przesiedleńcza myśl 😉