Wydrukuj

8 parków, 8 burgerów i przepis na amerykańskie frytki

0,0
0,0 na 5 gwiazdek (oparte na 0 ocenach)
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on pinterest
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

8 parków…

10 dni, 8 parków narodowych, 100% zachwytu, 4 stany, 3 różne pory roku. Od śniegu i skrobania szyb w parku Sequoia, przez przyjemną, słoneczną, kolorową jesień w większości parków, po niemiłosierny upał w Dolinie Śmierci. Kompletne wariactwo. Synek ma zmasakrowaną twarz i właściwie nie wiadomo co leczyć. Odmrożenia czy poparzenia słoneczne…

…8 burgerów…

Turystycznie – rewelacja (kilka zdjęć na końcu wpisu dla zajawki klimatu), kulinarnie trochę gorzej. Właściwie codziennie kończyliśmy na burgerze, bo ciężko było o coś innego w środku parku, jeśli nie chciało się wydać 30$ na danie. Dlatego, gdy w połowie objazdówki po parkach wjechaliśmy na chwilę do Las Vegas, miałam w głowie jakąś pyszną rybkę, na parze najlepiej 😉 I wtedy na drodze pojawił się ON!  Gordon Ramsay Burger! Mega ciekawe pozycje w menu, genialna ocena na Trip Advisor. Przepadliśmy. Burger był nam pisany. Zdecydowaliśmy się na Hell’s Kitchen Burger (jakże by inaczej? ;)) i Tandoori Burger. Hell’s Kitchen wcale nie był taki piekielny jak się spodziewaliśmy, ale Tandoori… mistrz! W składzie mięso z kurczaka, feta, tabboulah, tahini, sos vinegret i mięta. Świetnie skomponowane składniki, genialne doprawienie. Zdecydowanie moje smaki i zdecydowanie najlepszy burger jakiego jadłam nie tylko tu, w Stanach, ale w całym moim życiu. Na pewno spróbuję odtworzyć w domu i jak tylko mi się uda to natychmiast podzielę się z Wami dokładnym przepisem.

Gordon Ramsay BurgerGordon Ramsay Burger menuGordon Ramsay Burger burger

…i przepis na domowe frytki jak w USA

Pozostając w „fast foodowym” klimacie, częstujcie się przepisem na rewelacyjne domowe frytki, który od dawna zalegał mi w folderze do zamieszczenia na blogu. Do tej pory jakoś nie doczekał się godnego zdjęcia, więc w drodze wyjątku publikuję wraz z zdjęciem przepysznych frytek z prawdziwej amerykańskiej restauracji. Z pewnością jest to bardziej skomplikowana i mniej zdrowa wersja  frytek od frytek z piekarnika, który ostatnio wywołał na blogu furorę, ale smakowo majstersztyk, więc raz na jakiś czas można sobie pozwolić :). Pamiętajcie! Klucz do sukcesu i uzyskania frytek doskonałych z poniższego przepisu tkwi jednak już w samych ziemniakach. Im bardziej mączyste, tym lepiej (odmiany o większej zawartości skrobi to typ B lub C).

  • 1 kg ziemniaków
  • ok 700 ml oleju (polecam rzepakowy)
  • sól

Faza 1: Gotowanie. Ziemniaki obrać, umyć pod bieżącą chłodną wodą. Pokroić na słupki o boku ok 7 mm i przełożyć do dużego garnka z zimną wodą. Chwilę pomoczyć i odsączyć na sitku. Do garnka wlać nową wodę i zagotować. Do wrzącej wody wrzucić ziemniaki. Odczekać dwie minuty i odlać po czym dokładnie osuszyć papierowymi ręczniczkami i odstawić do całkowitego ostudzenia. Dzięki wstępnemu gotowaniu, frytki zostają „oczyszczone” z nadmiaru cukrów prostych, które mogą nadać frytkom gorzki posmak. Frytki będą też wchłaniać mniej tłuszczu podczas smażenia.
Faza 2: Pierwsze smażenie w niższej temperaturze. Cały olej wlać do garnka i powoli rozgrzać do ok 120 stopni C (domowa metoda sprawdzenia temperatury: wrzucić kawałek suchej bułki na olej i wokół niej powinny wytworzyć się delikatne bąbelki). Do garnka włożyć frytki i smażyć ok 7 minut. Najlepiej partiami bo zanurzenie na raz dużej porcji frytek może gwałtownie obniżyć temperaturę oleju. Zbyt niska temperatura sprawi, że frytki będą nasiąkać olejem. Frytki wyławiać z oleju i odkładać na talerze wyłożone papierowymi ręczniczkami. Ostudzić.
Faza 3: Drugie smażenie w wyższej temperaturze.  Olej rozgrzać do 180 stopni C (domowa metoda: wrzucony kawałek bułki powinien spowodować gwałtowną „eksplozję” sporych bąbli dookoła). Włożyć frytki (partiami) i smażyć jeszcze 6 – 7 minut, aż będą ładnie zarumienione i chrupiące. Ponownie wyławiać i odkładać na ręczniczki papierowe. Podawać natychmiast obsypane solą.

Domowe frytki trzyfazowe

Bonus 😉

Na zakończenie obiecany na wstępie bonus czyli najpiękniejsze trzy miejsca, które wywarły na mnie tak niewiarygodne wrażenie, że po prostu muszę Wam je pokazać. Wychodzi na to, że wszystko kręci się wokół skał 😉

View point w ZION National Park
View point w ZION National Park
Bryce National Park – wycieczka w głąb hoodos
Bryce National Park – wycieczka w głąb hoodos
Kanion Antelope
Kanion Antelope – oszałamiający i magiczny

 

Polub Wysmakowane na facebooku. Będziesz na bieżąco z Wysmakowanymi wpisami, a mi będzie bardzo miło ?

 

Blog kulinarny Katarzyna Gintrowska

Cześć! Jestem Kasia...

...gotuję, piekę ifotogafuję z pasją

W kuchni mogę przesiadywać godzinami gotując, piekąc i testując nowe pomysły. Uwieczniam na zdjęciach dania, tak byście poczuli ich smak i zapach. Zapraszam. Zostańcie i rozgośćcie się na dłużej.

SPRAWDŹ KONIECZNIE:

Instagram

Najnowsze przepisy

Mikser kulinarny

Średnia ocen

0,0
0,0 na 5 gwiazdek (oparte na 0 ocenach)

Udostępnij

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on pinterest
Share on whatsapp
Share on skype
Share on pocket
Share on tumblr
Share on vk
Share on reddit
Share on stumbleupon
Share on xing
Share on digg
Share on odnoklassniki

Komentarze

12 Responses

  1. Kurcze, tylko zgłodniałem po tym wpisie. A dzisiaj jakoś szczególnie mam ogromną ochotę na jakiś sycący fastfood. Jednak hamburger hamburgerowi nierówny. Te amerykańskie są nie do podrobienia 🙂

  2. Ostatnie zdjęcie! 🙂 – piękne! Ja tam nie dotarłam, ale Bryce Canyon bardzo mnie zafascynował. A Dolina Śmierci to niesamowity region.
    Jeśli chodzi o burgery to jednak zdecydowanie nie. Ale dla każdego to, co lubi.
    O.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar pliku: 2 MB. Możesz załączyć do komentarza: zdjęcie. Drop files here

Reklamy

Najnowsze przepisy

No data was found
Na blogu w przepisach zazwyczaj ilości podane są wagowo (w gramach). Jeśli jednak komuś wygodniej jest odmierzać składniki łyżką czy szklanką, poniżej podaję orientacyjne ilości, które należy przyjąć. 

MIarki

  • 1 szklanka o pojemności 250 ml
  • 1 łyżka o pojemności 15 ml
  • 1 łyżeczka o pojemności 5 ml

Woda / Mleko

  • 1 szklanka = 250g, 1 łyżka = 15g, 1 łyżeczka = 5g

MĄKA PSZENNA / MĄKA ZIEMNIACZANA / CUKIER PUDER

  • 1 szklanka = 160g, 1 łyżka = 10g, 1 łyżeczka = 3g

MĄKA KRUPCZATKA

  • 1 szklanka = 210g, 1 łyżka = 10g, 1 łyżeczka = 3g

CUKIER

  • 1 szklanka = 220g, 1 łyżka = 13g, 1 łyżeczka = 5g

ŚMIETANA 30%

  • 1 szklanka = 260g, 1 łyżka = 16g, 1 łyżeczka = 5g

OLEJ

  • 1 szklanka = 230g, 1 łyżka = 14g, 1 łyżeczka = 5g

MIÓD

  • 1 szklanka = 360g, 1 łyżka = 22g, łyżeczka = 7g
To ważne zwłaszcza przy wypiekach, gdzie czasem naprawdę liczy się precyzja i często nie możemy zdać się na własny smak jak przy gotowaniu posiłków.

KAKAO

  • 1 szklanka = 70g, 1 łyżka = 5g

MLEKO W PROSZKU

  • 1 szklanka = 70g, 1 łyżka = 5g

ORZECHY ZMIELONE

  • 1 szklanka = 130g, 1 łyżka = 8g, 1 łyżeczka = 3g

WIÓRKI KOKOSOWE / MIGDAŁY ZMIELONE / PŁATKI OWSIANE

  • 1 szklanka = 110g, 1 łyżka = 9g, 1 łyżeczka = 2g

MAK

  • 1 szklanka = 160g, 1 łyżka = 10g, 1 łyżeczka = 3g

żelatyna

  • 1 łyżeczka = 3g

DROŻDŻE SUSZONE

(drożdże świeże zawsze dwa razy tyle co suszonych)

  • 1 łyżeczka = 4g