
- Potrzebny czas: 35 minut + chłodzenie
- Porcja: 3-4 osoby
- Poziom trudności: Łatwy
Autor Wysmakowane 26 czerwca 2019
Najlepsza zupa na upały? Oczywiście chłodnik! Nie wiem jak to się stało, że do tej pory nie było go na blogu, ale w te pędy nadrabiam zaległości. Na początek klasyk nad klasyki. Rewelacyjny, pięknie różowy, najlepszy chłodnik z botwinki. Zgodnie z tradycyjną recepturą gotuję botwinkę na bulionie (zdecydowanie polecam na wołowym), a po ostudzeniu dodaję do niego kefir i gęsty jogurt. Kompletnie niezgodnie z tradycją wzbogacam mój chłodnik o sok z cytryny (dzięki niemu botwinka po ugotowaniu ma taki klarowny kolor) i o dodatek chrzanu, który Wam również bardzo polecam. Chrzan świetnie podkręca smak i sprawia, że chłodnik jest jeszcze znacznie lepszy.
Chłodnik po przygotowaniu należy porządnie schłodzić w lodówce. Kolejnego dnia po zrobieniu jest nawet jeszcze lepszy niż pierwszego.
Najlepszy chłodnik z botwinki
- 1 pęczek botwinki z większymi buraczkami
- ok 400 ml bulionu
- szczypta cukru
- 1 łyżka soku z cytryny
- 400 g kefiru
- 2o00 g jogurtu greckiego / maślanki lub śmietany 18%
- 2 małe ogórki gruntowe lub pół szklarniowego
- duży ząbek czosnku
- łyżeczka chrzanu
- 2 łyżki posiekanego szczypiorku
- 2 łyżki posiekanego koperku
- sól i świeżo zmielony pieprz – do smaku
- do podania opcjonalnie: ugotowane na twardo jajka, młode ugotowane ziemniaki i świeże zioła
Botwinkę dokładnie umyć pod chłodną, bieżącą wodą. Odciąć, obrać i posiekać w niewielką kostkę buraczki. Łodyżki i liście drobno posiekać. Buraczki i grubsze łodyżki włożyć do garnka. Zalać bulionem tylko do przykrycia. Dodać szczyptę cukru. Garnek przykryć, doprowadzić do wrzenia i gotować 8 minut. Dodać do garnka resztę łodyżek i liście botwinki i gotować kolejne 8 minut do miękkości botwinki. Zdjąć z ognia, dodać sok z cytryny i zostawić do ostudzenia.
Do ostudzonej botwinki dodać kefir, jogurt grecki, starty na tarce ogórek, przeciśnięty przez praskę/ drobno posiekany czosnek, chrzan i świeże zioła. Wszystko dokładnie wymieszać i dobrze schłodzić w lodówce. Podawać z połówkami ugotowanych jajek, młodymi ziemniakami. Można dodatkowo udekorować na talerzach świeżymi ziołami i oprószyć świeżo mielonym pieprzem.
Skorzystałeś z przepisu? Proszę, daj znać w komentarzu jak smakowało. A jeśli masz – podeślij zdjęcie. Chętnie umieszczę w galerii czytelników.
Polub Wysmakowane na facebooku. Będziesz na bieżąco z Wysmakowanymi wpisami, a mi będzie bardzo miło 
2 Responses
Dość ciekawy przepis. Odbiega od standardowych botwinek, jej smak musi być kuszący.
Tylko raz jadłam chłodnik, fajna alternatywa do klasycznych zup