
Autor Wysmakowane 12 marca 2018
Polędwiczka z warzywami po tajsku w niesamowicie aromatycznym, orientalnym sosie. Całość inspirowana moją ukochaną kuchnią tajską (tutaj więcej przepisów). Nie zrażajcie się jeśli nie macie któregoś z składników. I tak powinno wyjść pyszne! Wszystkie składniki trzeba przygotować zanim rozgrzejecie wok, bo potem całość idzie bardzo szybko i nie będzie już na to czasu.
Polędwiczka z warzywami po tajsku
- ok 350 g polędwiczki wieprzowej pokrojona na cieniutkie plastry
- pół czerwonej papryki
- duża marchewka
- mała cukinia
- słupek trawy cytrynowej
- 2 szalotki
- kawałek imbiru ok 2 cm
- 2 spore ząbki czosnku
- 1/4 kapusty pekińskiej pokrojonej w paseczki
- 1 łyżka oleju kokosowego do smażenia
- łyżka pasty tamandyrowca
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżka sosu ostrygowego
- ¾ łyżeczki chilli (do smaku i w zależności od ostrości)
- szczypiorek
Zacząć od przygotowania składników. Polędwiczkę umyć i pokroić na jak najcieńsze plasterki. Paprykę, marchewkę i cukinię pokroić w słupki. Trawę cytrynową, szalotkę, imbir i czosnek bardzo drobno posiekać. Kapustę poszatkować.
Rozgrzać olej w woku i krótko podsmażyć czosnek, imbir i szalotkę co chwila mieszając i uważając żeby nie spalić czosnku (zrobi się gorzki). Zwiększyć moc grzania prawie na maksymalną i dodać mięso. Usmażyć z obu stron na rumiano po czym dodać do mięsa wszystkie warzywa (paprykę, cukinię i marchewkę). Wymieszać i smażyć razem ok 5 minut. W tym czasie rozrobić pastę tamandyrowca w 4 łyżkach wrzątku. Dodać sos sojowy, sos ostrygowy i chilli i dokładnie wymieszać. Dodać do woka razem z kapustą pekińską. Wszystko razem wymieszać, smażyć 2 minuty i zestawić z ognia. Podawać z ryżem, obsypane świeżym szczypiorkiem.
Polub Wysmakowane na facebooku. Będziesz na bieżąco z Wysmakowanymi wpisami, a mi będzie bardzo miło ?
6 Responses
Cudowne danie 🙂 Dzisiaj zrobiliśmy.
Czy sos rybny mocno się od ostrygowego różni?
Nie bardzo. Często są mylone i używane zamiennie. Ostrygowy zawiera też grzyby. Spokojnie możesz podmienić jeśli nie masz ostrygowego.
Zdecydowanie zaraz idę coś zjeść – zrobiłaś mi takiego smaka tym postem 😀 A przepis zapewne wykorzystam na jakiejś imprezie – egzotyczne przyprawy to coś co kochają moi znajomi 🙂
Niby restauracyjnie a jednak domowo 🙂
Danie wygląda bardzo smacznie i świeżo, a te tajskie klimaty chyba mnie ostatnio za bardzo prześladują 😉