
Autor Wysmakowane 26 lutego 2017
Wołowina w orzechowym sosie hoi sin z warzywami to tradycyjne chińskie danie, którego cały smak tkwi w rewelacyjnym, gęstym, słodko pikantnym sosie na bazie sosu sojowego (w oryginalnym przepisie na fermentowanej fasoli), masła orzechowego i oleju sezamowego. Całość przygotowania zajmuje zaledwie pół godziny. Zaczynamy od przygotowania wszystkich składników, które następnie bardzo krótko obsmażamy w mocno rozgrzanym woku/ na patelni z grubym dnem.
Wołowina w orzechowym sosie hoi sin
- 2 łyżki masła orzechowego z kawałkami orzechów
- 1,5 łyżki sosu sojowego
- łyżka sosu rybnego
- pół łyżki cukru trzcinowego
- gruby plasterek limonki
- mały ząbek czosnku
- szczypta chilli
- łyżeczka oleju sezamowego
- 300 g chudej wołowiny np. udźca
- marchewka
- 2 papryki w różnych kolorach
- łyżka oleju
- szczypior wraz z cebulkami
- 150 g ugotowanego ryżu
Przygotować wszystkie składniki. Mięso w temperaturze pokojowej umyć i pokroić w cienkie słupki – ważne by kawałki miały mniej więcej jednakową grubość. Doprawić pieprzem. Warzywa oczyścić i pokroić: cebulkę w piórka, papryki w cienkie paseczki, marchewkę w półplasterki. Przygotować sos: w małym garnuszku podgrzać masło orzechowe do rozpuszczenia. Dodać sos sojowy, cukier, sok wyciśnięty z limonki, przeciśnięty przez praskę czosnek, chilli i na koniec olej sezamowy. Dokładnie wymieszać na jednolity sos i zestawić z palnika.
Wok rozgrzać na dużym ogniu aż będzie parować. Wrzucić kawałki mięsa, lekko zmniejszyć i krótko obsmażyć ze wszystkich stron na rumiano po czym zdjąć mięso na talerzyk, a na patelni rozgrzać olej i usmażyć krótko (ok 5 minut) wszystkie warzywa. Nie przyprawiać – cały smak już siedzi w sosie. Dodać mięso i sos hoi sin, zamieszać i razem podgrzać.
Podawać z ugotowanym ryżem, obsypane posiekanym szczypiorkiem.
4 Responses
Z chęcią wciągnę coś tak pysznego. Proszę o więcej nietypowych dań z wołowiny!
Myślałam, że będzie jakoś super wymyślnie, ale jest fajnie, składniki przystępne. Chętnie wypróbuję 🙂
Wygląda znakomicie. Mam nadzieję, że smakuje tak samo 😉
Joanna zapraszam do testowania. Nam smakowało bardzo 🙂